Wiemy jak będzie się prezentował pomnik Krzysztofa Jarzyny na terenie Łasztowni. Od lipca cały Szczecin z Polską włącznie niecierpliwie oczekiwał na rozstrzygnięcie frapującego konkursu na pomnik szczecińskiej ikony kinematografii. Jak wyglądały finałowe prace i która okazała się godna miana pomnika Szefa Wszystkich Szefów?
Punktualnie o godz. 11.00 odbyło się rozstrzygnięcie Konkursu na projekt instalacji artystycznej upamiętniającej postać „Krzysztofa Jarzyny ze Szczecina – Szefa Wszystkich Szefów”. Wygrał projekt Ewy Bone i Ewy Kozubal. Popkulturowy bohater, ostoja porządku, Pan Krzysztof Jarzyna ze Szczecina, będzie miał twarz każdego z nas:
Jak wyglądał konkurs na pomnik Krzysztofa Jarzyny?
Pomnik Krzysztofa Jarzyny to pomysł, o którego realizacji zdecydowali mieszkańcy w powszechnym głosowaniu na projekty Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego. W swojej kategorii (zadania dzielnicowe małe Śródmieście) zdobył 1020 głosów.
Pierwszym etapem realizacji budżetu był konkurs na projekt postumentu tajemniczego gwaranta ostatecznej sprawiedliwości z filmu „Poranek Kojota”. Do konkursu stanęło 5 projektów. Finałowa trójka prezentuje się następująco:
NAGRODA I:
projekt Ewy Bone i Ewy Kozubal. Praca zdobył 530 głosów. Autorki otrzymają 8 000 zł brutto oraz zaproszenie do udziału w postępowaniu przetargowym na wykonanie instalacji.
NAGRODA II:
projekt Jacka Kicińskiego. Praca zdobyła 513 głosów. Autor otrzyma 6 000 zł brutto.
NAGRODA III:
projekt Elżbiety Sawickiej. Praca zdobyła 414 głosów. Autorka pracy otrzyma 4 000 zł brutto.
Czym kierowali się wybierający projekt pomnika Krzysztofa Jarzyny?
Krzysztof Jarzyna jest postacią fikcyjną i jako taka powinna być upamiętniona innymi środkami wyrazu niż bohaterowie historyczni, czy osobowości wybitne – czytamy w uzasadnieniu. – Założenia projektu w warstwie rzeźbiarskiej pozostawiają daleko idącą interpretację postaci fikcyjnej jako fenomenu kulturowego. Figura przedstawiona w formie połowy skorupy z zarysem głowy i nieodzownymi okularami wyraźnie wskazują na Krzysztofa Jarzynę, pozostawiając resztę postaci w domyśle, bez bezpośredniego udziału portretu aktora Edwarda Linde-Lubaszenko, a w sposób pośredni wyrażająca cechy nadane postaci filmowej przez wyśmienitego aktora. Dodatkowo dwustronność rzeźby jest bardzo sugestywna i daje się odczytać jako obecność osoby odróżniającej się od reszty społeczeństwa samym swoim nienachalnym bytem – a co ważne nie przyjmując, przy tym postawy superbohatera.
W konsekwencji Szef Wszystkich Szefów będzie z czarną walizką nienachalnie królował w tłumie odwiedzającym szczecińską Łasztownię. Czy przechodnie będą go traktować jako interaktywną instalację? Dowiem się już w przyszłym roku.
Autor: Infoludek.pl szczecin@infoludek.pl
