Szczyt inflacji dopiero przed nami!

Główny Urząd Statystyczny upublicznił niedawno swój najnowszy odczyt inflacyjny. Ekonomiści są zgodni – szczyt inflacji dopiero przed nami. Kolejny wzrost obejmie zarówno konsumentów, jak i przedsiębiorców, którzy właśnie teraz zaczynają przygotowywać budżety oraz ramy zatrudnienia na przyszły rok. Jak mówi Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie – Hanna Mojsiuk – początek 2023 roku będzie dla wielu firm okresem ogromnej optymalizacji, a także rozstań z pracownikami.

Prezes PIG w Szczecinie ostrzega

Prognozy ekonomistów są jednoznaczne, że szczyt inflacji dopiero przed nami. Wiadomości Głównego Urzędy Statystycznego o kolejnym wzroście inflacji to koszmar zarówno dla przedsiębiorców jak i konsumentów. Właśnie szykowane są budżety działania i ramy zatrudnienia na rok 2023. Biorąc pod uwagę kolejne wzrosty inflacji, podwyżkę płacy minimalnej i spowolnienie w sektorze produkcji należy spodziewać się, że początek roku w wielu firmach będzie czasem optymalizacji, a czasem nawet rozstań z pracownikami – mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

Główny Urząd Statystyczny przewiduje 18-procentową inflację

Według najnowszego odczytu Głównego Urzędu Statystycznego inflacja w Polsce powoli sięga 18%. Ekonomiści zgodnie twierdzą, że dane oficjalne są wciąż lepsze niż realna inflacja, bo według nich – wiele surowców i produktów wzrosło znacznie bardziej. Odczuwany wzrost cen w produkcji spożywczej i przemysłowej jest nawet dwukrotnie wyższy. Ceny się nie zatrzymują i nie wiadomo, kiedy zahamują.

Przedsiębiorcy są bardzo ostrożni w przygotowaniu kosztorysów na rok 2023. To samo dotyczy siatki zatrudnienia, planów inwestycyjnych, priorytetów działalności. Wszystko jest kreślone ołówkiem, bo tak naprawdę nie wiadomo jeszcze, jak poważne tąpnięcie gospodarcze nastąpi zimą. Wciąż niewiele wiadomo o kosztach energetycznych, cenach ogrzewania czy dostępności pewnych produktów. Obawiamy się, że przed nami naprawdę bardzo trudny I kwartał roku 2023 – mówi Hanna Mojsiuk.

Jak będzie wyglądać gospodarka?

Ekonomiści, którzy współpracują z PIG w Szczecinie nie mają złudzeń, że rosnąca inflacja znacząco odbije się na polskiej gospodarce. Efektem rosnących cen może być spowolnienie tempa rozwoju wielu firm.

Wydaje się, że pierwszy kwartał 2023 to będzie decydujące starcie. Możemy się spodziewać przyspieszenia wzrostu cen, bo w nowym roku swoje skutki proinflacyjne ujawnią nowe taryfy za energię elektryczną. Zamrożenie cen dla gospodarstw domowych, samorządów i tzw. podmiotów wrażliwych sprawy nie załatwia, wszak to mimo zamrożenia istotny wzrost cen energii (nawet o 100 proc.). Do tego nie można zlekceważyć potencjalnego wpływu powrotu stawek VAT do normatywnej skali. Nawet jeśli po szoku z początku roku, w kolejnych miesiącach (być może w połowie roku) rozpoczniemy kurs dezinflacyjny, to tak czy owak musimy przywyknąć do dwucyfrowej inflacji, która będzie męczyć nas i gospodarkę jeszcze przynajmniej przez dwa lata – komentuje prof. Aneta Zelek z Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu.

Prof. Aneta Zelek dodaje, że bez radykalnych zmian w polityce fiskalnej nie ma szans na opanowanie inflacji. Ofiarami błędów pozostają kredytobiorcy, których obciąża się coraz wyższymi odsetkami od kredytów, a także reszta Polaków, którzy muszą wydawać w sklepie coraz więcej za podstawowe produkty.

Autor: Infoludek.pl szczecin@infoludek.pl