Rycerstwo w XXI wieku? Dla Koszalińskiej Kompanii Rycerskiej to codzienność. O działalności stowarzyszenia mówi członek bractwa – Krzysztof Brzeziński.
Infoludek.pl: Jak powstała Koszalińska Kompania Rycerska i kto wchodzi w jej skład?
Krzysztof Brzeziński: Obecnie stowarzyszenie tworzy ok. 30 osób. Zamysł narodził się w 1999 roku, ale Koszalińska Kompania Rycerska została zarejestrowana trzy lata później. Byliśmy wtedy grupą studentów, którzy chcieli zrealizować dość nietypowy pomysł. Pamiętam, że pieniądze na rejestrację do KRS-u zostały zebrane poprzez grabienie liści.
Czym na co dzień zajmuje się grupa?
Na samym początku stowarzyszenie było mocno hobbystyczne, taka zabawa w rycerstwo w swoim gronie. Później zaczęliśmy prowadzić działalność charytatywną, odwiedzaliśmy szpitale, hospicja, braliśmy udział w zbiórkach na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Obecnie zajmujemy się wieloma rzeczami naraz, więc musieliśmy podzielić stowarzyszenie. Ja na przykład zajmuję się łucznictwem i prowadzę szkołę łucznictwa tradycyjnego. Prowadzimy również zajęcia w Parku Robin Hooda. To miejsce w Koszalinie, gdzie na hektarze ziemi stworzono park rozrywki dla dzieci, na którym są również tory łucznicze. Inne osoby ze stowarzyszenia zajmują się walką na miecze, zbrojami czy walkami pieszymi. Angażujemy się w różnego typu projekty, żeby trochę rozruszać społeczność lokalną. Organizujemy też turnieje łucznicze czy spotkania, na których można pograć w gry planszowe. Próbujemy zarazić ludzi trochę innym spojrzeniem na świat.
Jakie są cele grupy?
Naszym celem jest przybliżenie średniowiecza jak najszerszej grupie osób. Chodzi nam o to, żeby pokazać ludziom jak wyglądały stroje w dawnych czasach, co ludzie jedli, w co się ubierali, jak wyglądały imprezy, co ludzie robili na co dzień. Dlatego prowadzimy również warsztaty historyczne i taneczne.
Skąd wzięło się Wasze zainteresowanie rycerstwem?
Właściwie pół życia minęło nam na rycerstwie. Zainteresowanie wzięło się głównie z gier komputerowych, filmów i gier RPG, które pozwalały nam zanurzyć się w świat fantasy. Z tego świata wymyślonego weszliśmy w świat rzeczywisty i zaczęliśmy go odtwarzać.
Jakiego rodzaju akcje organizuje grupa?
Jest kilka akcji, które robimy cyklicznie. Co roku zbieramy pieniądze na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Dwa razy w roku jesteśmy w Szpitalu Wojewódzkim w Koszalinie, gdzie dajemy recepty na zdrowie młodym podopiecznym. W Mikołajki przynosimy prezenty z różnych zbiórek. Odwiedzamy również Hospicjum w Darłowie. Prowadzimy imprezy, np. Turniej o Złote Jajo Gryfa czy turnieje z okazji Dnia Niepodległości. Co miesiąc organizujemy też otwarte turnieje łucznicze dla wszystkich – do tej pory odbyło się bodajże 165. edycji.
Jakie plany na przyszłość ma stowarzyszenie?
Niestety w związku z pandemią koronawirusa musieliśmy zamknąć naszą siedzibę i wprowadzić się do klubu wojskowego. Nie zawiesiliśmy jednak działalności. To co możemy, nadal realizujemy. Aktualnie można nas spotkać w Parku Robin Hooda. Przez większość wakacji prowadziliśmy zajęcia łucznicze za darmo dla wszystkich chętnych. Zainteresowani mogą jeszcze z nich skorzystać w najbliższą sobotę i niedzielę (19-20 września) od godz. 9 do 17. Serdecznie zapraszamy.
Do kogo skierowane są zajęcia?
Zajęcia są otwarte dla wszystkich, ale zgodnie z regulaminem wszystkie osoby niepełnoletnie muszą być z opiekunem lub mieć pozwolenie od rodziców. Tak naprawdę strzelać z łuku mogą już dzieci od 5. roku życia. Nie ma żadnych ograniczeń, oprócz tych związanych z koronawirusem – trzeba mieć maseczkę, my dezynfekujemy sprzęt. Dodatkowo, przez cały czas prowadzimy inne projekty. Nie mogliśmy niestety zorganizować „Planszówek nad morzem”, więc przenieśliśmy się do internetu – działamy jako wypożyczalnia gier planszowych.
Kto może dołączyć do stowarzyszenia?
Do stowarzyszenia może dołączyć każda osoba zainteresowana średniowieczem. Na początku jest się w nowicjacie, która może trwać od sześciu miesięcy do dwóch lat. To jest czas żeby nowa osoba poznała panujące u nas zasady. Dopiero potem można wstąpić do bractwa jako pełnoprawny brat lub siostra.
Co zyskuje osoba biorąca udział w zajęciach?
Na pewno można poszerzyć swoją wiedzę historyczną i nauczyć trochę rzeczy praktycznych, bo prowadzimy również zajęcia manualne. Można też nieco innym okiem spojrzeć na czasy średniowiecza. No i łucznictwo to bardzo fajny sport, zupełnie inny. Zresztą tak samo jak szermierka. Wystarczy do nas przyjść i zobaczyć, co tak naprawdę robimy.
Dziękujemy za rozmowę.
Autor: Infoludek.pl szczecin@infoludek.pl