Jeżeli ostatnie dni karnawału planujemy spędzić w Hiszpanii, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że trafimy na… pogrzeb. Na szczęście to tylko miejscowy obyczaj, choć trzeba przyznać, że dosyć osobliwy. Jednak jak to Hiszpanie – nawet z pogrzebu potrafią urządzić prawdziwą fiestę!
Entierro de la Sardina – pod taką nazwą funkcjonuje zabawa, która na zakończenie karnawału trwa od Teneryfy po Oviedo. Najmniej zadowolone z jej przebiegu są sardynki. Ich wielkie kukły palone są na stosie, a te malutkie rybki wyławiane przez hiszpańskich rybaków z wód Atlantyku stają się przekąską dla żałobników.
Tak jak w Polsce tradycyjnie jada się śledzia w najróżniejszych postaciach, tak w Hiszpanii ryba z rodziny śledziowatych – Doña Sardina – jest symbolem tutejszego karnawału.
Zwyczaj ten, uwieczniony na obrazie przez samego Francisco Goyę, wielką popularność zdobył zwłaszcza w Madrycie. W stolicy, nad brzegiem rzeki Mazanares, w noc poprzedzającą Środę Popielcową, organizowano wielką procesję przebierańców. Na jej czele niesiono kukłę, która miała w usta wetkniętą sardynkę. Nad rzeką rybę owijano w całun, umieszczano w pudełku i puszczano na wodę. Na zakończenie zabawy kukła płonęła na stosie.
Była winna zabawie
Współcześnie kukła ma kształt sardynki i także kończy marnie. W zależności od położenia danego miasta wrzuca się ją do oceanu lub pali na stosie. W ostatniej drodze towarzyszą jej żałobnicy: ubrani na czarno, ale z dużą dozą fantazji. Smutek jest tylko dekoracją, bo tak naprawdę wszyscy bawią się doskonale przy dźwiękach orkiestry dętej.
Tłum podąża za sędzią Cuaresmą (wielkim postem). Orszak wreszcie dochodzi do przygotowanego wcześniej miejsca, gdzie sędzia skazuje sardynkę na spalenie na stosie lub zatopienie w głębinach, co oznacza, że karnawał dobiegł końca. Jak sędzia uzasadnia tak drastyczny wyrok? Otóż to właśnie sardynka jest winna zabawie, tańcom, śmiechom, które przez ostatnie tygodnie wypełniały hiszpańskie ulice, bary, restauracje i domy.
A gdy ogień lub woda pochłaniają kukłę, żałobnicy na poprawę humoru zajadają się przysmakami z pieczoną sardynką, a smutek zalewają winem. W ten sposób „pogrzebowa” uroczystość w wigilię Środy Popielcowej staje się ostatnią ucztą i zabawą w gorącym hiszpańskim karnawale…
Autor: PP szczecin@infoludek.pl