Wzywasz pogotowie? Nie zatajaj informacji o stanie zdrowia! #NieKłamMedyka

Lekarze i ratownicy medyczni z całej Polski prowadzą w mediach społecznościowych akcję #NieKłamMedyka”. Niestety nadal zdarzają się sytuacje, że pacjenci zatajają ważne informacje dotyczące stanu zdrowia.

Akcja #NieKłamMedyka zachęca do przekazywania pełnych i prawdziwych informacji o swoim lub bliskich stanie zdrowia, bo dzięki temu medycy mogą odpowiednio zabezpieczyć się przed ewentualnym zakażeniem koronawirusem.

„Nie zatajajmy informacji o tym, że mamy objawy takie jak gorączka, kaszel, ból głowy, osłabienie, duszność. Przyznajmy się jeśli w ostatnim czasie przebywaliśmy za granicą, ale też nie wzywajmy karetki do zmyślonych urazów czy dolegliwości i nie próbujmy wymusić przyjazdu zespołu ratownictwa medycznego udając, że nasze życie jest zagrożone” – apelują ratownicy medyczni na profilu Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie na Facebooku.

Niestety zatajenia informacji o stanie zdrowia nadal się zdarzają. Kilka dni temu przekonał się o tym Pan Damian Śwircz, pracownik pogotowia ratunkowego w Zwoleniu w województwie mazowieckim. Na swoim profilu na Facebooku opisał sytuację, gdy jego zespół został wezwany do 90-letniej kobiety z powodu cukrzycy. Córka pacjentki nie poinformowała dyspozytora, że wśród objawów jest również kaszel oraz że w tym samym domu przebywa wnuk, który jeździ tirami po całej Europie. Gdyby nie przytomność umysłu medyków, którzy przed wejściem raz jeszcze przeprowadzili dokładny wywiad, mogło dojść do zakażenia całego zespołu ratowników.

I tak wczoraj pisałem jeszcze post o #NieKłamMedyka , a dziś sami wpadliśmy w tę pułapkę. Po prostu nóż w kieszeni się…

Opublikowany przez Damiana Śwircza Niedziela, 22 marca 2020

Gorsze konsekwencje miała sprawa 4-latka z Gubina, który z urazem głowy został w ubiegły piątek przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze. Towarzyszyła mu babcia, z którą lekarze przeprowadzili wywiad epidemiologiczny dotyczący ewentualnych kontaktów z osobami zakażonymi koronawirusem. Mimo, że kobieta informowała, że takiego kontaktu ani ona, ani dziecko mieć nie mogli, to lekarze podjęli decyzję o wykonaniu testu, który dał wynik pozytywny. Później okazało się, że matka dziecka ma kaszel i gorączkę oraz że niedawno wróciła z Niemiec. Jakie były skutki zatajenia informacji przez babcię chłopca? Zamknięcie prawie całego Oddziału Chirurgii Dziecięcej, uziemienie pogotowia lotniczego z Zielonej Góry na co najmniej półtorej doby, a także kwarantanna dla pracowników szpitala, ratowników i lekarza, którzy mieli kontakt z 4-latkiem oraz dla załogi śmigłowca.

#NieKłamMedyka – od tego może zależeć życie Twoje i innych!

🚨Córeczka jednego z naszych ratowników medycznych z polickiej filii WSPR prosi – #NieKłamMedyka. 🚑 Pamiętajcie, aby…

Opublikowany przez Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie Wtorek, 24 marca 2020


Autor: Infoludek.pl szczecin@infoludek.pl