Paraliż branży wodno-kanalizacyjnej? Apel zakładów o nowe rozwiązania!

08:44
Paraliż branży
źródło: canva.com

Paraliż branży wodno-kanalizacyjnej na Pomorzu Zachodnim staje się coraz bardziej realny. Zakłady, które zajmują się tym sektorem są zaniepokojone nowymi regulacjami taryf za wodę i ścieki. Apele, które pojawiły się w związku z nową sytuacją pozostały jednak bez odpowiedzi ze strony Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. W skrajnych przypadkach może dojść do braku wody pitnej. Sprawą zajęła się ponownie Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego, która przyjęła stanowisko od Wód Polskich i Ministra Infrastruktury o usprawnienie procesu taryfikacji.

Nowe rozwiązania są niezbędne

Posiedzenie WRDS to kolejna próba odnalezienia nowych rozwiązań, które pomogą uporać się z ciężką sytuacją w branży wodno-kanalizacyjnej. Zwołał ją marszałek Olgierd Geblewicz, który pełni również funkcję przewodniczącego Rady. Spotkanie jest odpowiedzią na prośby i apele samorządowców i strony społecznej, którą reprezentują związki zawodowe.

– Branża wodno-kanalizacyjna rozwijała się od wielu lat. Nawet, kiedy taryfy rosły, to inwestowała w infrastrukturę. Teraz grozi jej poważna zapaść. Z taką sytuacją nie spotkaliśmy się od 25 lat. Temat trzeci raz staje na WRDS. Nie rozumiem co tu jest spornego. Rośnie inflacja, rośną ceny energii, co sprawia, że przedsiębiorstwa wnoszą o nowe taryfikatory. Wodociągi i kanalizacja to istotny element infrastruktury kryzysowej, gra nią jest bardzo szkodliwa dla mieszkańców. Chcielibyśmy w końcu usłyszeć, kiedy uda się znaleźć porozumienie – mówił przewodniczący WRDS, marszałek województwa Olgierd Geblewicz.

Wody Polskie blokują nowe taryfy

Włodarze zachodniopomorskich gmin już od kilku miesięcy nagłaśniają problem i apelują o przestrzeganie aktualnie obowiązujących przepisów prawa związanych z taryfami dla zbiorowego zaopatrzenia w wodę. Problemem ma być blokowanie nowych taryf przez Wody Polskie.

– Jesteśmy wyjątkowym miastem pod względem zatwierdzania taryf. Obecne taryfy są z kwietnia 2017 roku, czyli przed wprowadzeniem zmian w ustawie. Wnioski składaliśmy już cztery razy, ale kołobrzeskie wodociągi nie zyskały zatwierdzenia. Wnioski nie były rozpatrywane zgodnie z ustawą i terminami w ciągu 45 dni. Nie wyobrażam sobie co się stanie, kiedy mieszkańcom nie zostanie dostarczona woda albo nie zostaną odebrane ścieki. Świadczymy usługi dla jeszcze siedmiu innych gmin. Od 2018 roku prowadzimy spór z Wodami Polskimi. Nie widzę tu podstaw merytorycznych, ale decydują względy polityczne – powiedziała prezydent Kołobrzegu Anna Mieczkowska.

Nieprzestrzeganie nowych taryf doprowadziło do trudnej sytuacji finansowej spółek wodociągowych, które muszą zaciągać kredyty na bieżącą działalność. Coraz częstsze są również odejścia pracowników i rosnące zagrożenia dla infrastruktury wodociągowej.

– Kłopoty branży są bardzo widoczne. Spółka Wodociągi i Kanalizacja w Białogardzie obsługująca Połczyn-Zdrój też to odczuwa. Na prowadzenie działalności zabraknie jej w tym roku 5,5 mln zł. Ucierpi przedsiębiorstwo, samorządy i mieszkańcy – przyznał burmistrz Połczyna-Zdroju Sebastian Witek.

Nowe taryfy są niezbędne

Samorządowcy, branża oraz związki zawodowe nie ukrywają, że konieczne jest wprowadzenie nowych taryf opłat za wodę i ścieki. Przedstawiciele branży wodociągowo-kanalizacyjnej zgodnie twierdzą, że Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie celowo utrudnia procedowanie wniosków taryfowych, kwestionuje ich zasadność i przedłuża czas wydawania decyzji.

– Rozporządzenie w sprawie taryf jest jasne, ale działanie Wód Polskich niezrozumiałe. Od września czekamy na ustalenia. Straty GWiK Goleniów za rok 2022 wyniosły 1,5 mln zł, w 2023 roku wyniosą 6 mln zł. Na szczęście pomocną dłoń poda nam burmistrz i gmina. Sytuacja jest naprawdę dramatyczna – podkreślił prezes Goleniowskich Wodociągów i Kanalizacji Janusz Dawidziak. – Optymalizujemy wszystkie koszty np. przez fotowoltaikę. Koszty jednak wciąż rosną i wynikają głównie z działania spółek skarbu państwa. Zmuszeni jesteśmy do odkładania ważny inwestycji i remontów – dodał prezes MWiK Kołobrzeg Paweł Hryciów

Przedstawiciele związków zawodowych odnieśli się do sytuacji bardziej dosadnie. Coraz większe obawy pojawiają się w kontekście pracowników, którzy zaczną odchodzić z pracy, a urządzenia wodne nie będą miały przez kogo być konserwowane i naprawiane. Dyrekcja Wód Polskich w Szczecinie odniosła się do zarzutów:

– W 18 przypadkach wydaliśmy decyzje pozytywne. Statystyka ulega zmianie. Część wniosków rozpatrzonych negatywnie, otrzymała następnie decyzje pozytywne – wyjaśniał dyrektor PGW Wody Polskie w Szczecinie Marek Duklanowski.

Paraliż branży wciąż możliwy

Tłumaczenia Wód Polskich nie zadowalają przedsiębiorstw działających w sektorze wodno-kanalizacyjnym, które od samego początku są wspierane przez Wojewódzką Radę Dialogu Społecznego. WRDS dwukrotnie informowała o pogarszającej się sytuacji firm związanych z wodociągami i kanalizacją, w tym o niewłaściwych procedurach stosowanych przez Wody Polskie. Do PGW Wody Polskie oraz Ministra Infrastruktury wysłano apel o usprawnienie procesu taryfikacji poprzez sprawiedliwe i oparte na rzetelnych przesłankach ekonomicznych decyzje dotyczące skrócenia okresu taryfowego lub zgodę na podwyższenie opłat w nowym okresie.

„Brak możliwości rekompensowania wzrostu inflacji i utrzymywania cen dostarczanej wody i odbioru ścieków na dotychczasowym poziomie spowoduje ograniczenie inwestycji w infrastrukturę wodociągowo-kanalizacyjną, możliwość zwolnień zatrudnionych pracowników, a także brak wzrostu wynagrodzeń pracowników, który przy dużym poziomie inflacji powinien przynajmniej przeciwdziałać realnemu spadkowi zarobków. Potwierdzeniem, istotności sprawy dla mieszkańców regionu, jest fakt, iż Rada tematyką zatwierdzania taryf jako sprawą budzącą niepokój społeczny, zajmowała się trzykrotnie” – czytamy m.in. w stanowisku.

Zobacz także:

Przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne w kryzysie. Ciągłość dostaw wody dla mieszkańców może być zagrożona

 

Autor: Infoludek.pl szczecin@infoludek.pl