Portowcy apelują: „Pomóżmy Ewie Kuras!”

Klub piłkarski Pogoń Szczecin niejednokrotnie wspierał zarówno dzieci, jak i dorosłych w potrzebie. Tym razem Portowcy apelują: „Pomóżmy Ewie Kuras!”.

Pani Ewa jest żoną Mariusza Kurasa, wielokrotnego reprezentanta Pogoni Szczecin. Kobieta cierpi na SM, choruje również na bardzo zaawansowaną postać astmy, niedoczynność tarczycy, depresję, zmiany zwyrodnieniowe w każdym odcinku kręgosłupa, w tym w lędźwiowo-krzyżowym stenoza bezwzględna, 4 zmiany nowotworowe (na szczęście trzy łagodne), a czwartej nieznany jest do tej pory charakter. Do tego jest pacjentką Poradni Leczenia Bólu.

Źródło: Pogoń Szczecin

Diagnoza, która zmieniła całe życie

Przed diagnozą Pani Ewa była aktywną osobą – grała w siatkówkę, pomagała starszym osobom oraz pracowała jako nauczycielka w liceum ogólnokształcącym. Od rozpoznania we wrześniu 2001 roku SM życie kobiety diametralnie się zmieniło. W 2005 roku wystąpił bardzo ciężki w skutkach rzut, który spowodował, że przez 6 miesięcy Ewa Kuras funkcjonowała z czterokończynowym niedowładem oraz niedowładem mięśni twarzy.

Lekarze nie dawali szans na powrót do większej sprawności, jednak dzięki rehabilitacji, wsparciu bliskich,  a także zabiegowi angioplastyki żył szyjnych stan kobiety poprawił się (odtąd jednak poruszała się na wózku). Przełomem był turnus rehabilitacyjny do Centrum Rehabilitacji chorych na SM w Bornem Sulinowie.

Pani fizjoterapeutka indywidualnie, codziennie ciężko, wytrwale pracowała ze mną nad aktywowaniem funkcji chodu i stało się coś nieprawdopodobnego, a mianowicie po 18 latach zmagań z SM i bezdusznością systemu oraz trzech i pół tygodniach rehabilitacji stanęłam przy wysokiej czterokołowej podpórce z podpórkami na przedramiona, stawiając co prawda z ogromnym wysiłkiem, ale jednak PIERWSZE KROKI. Jakże piękne i trudne do opisania uczucie. Łzy napłynęły do oczu nie tylko mnie, ale i pani fizjoterapeutce. To w co wszyscy zwątpili stało się faktem. Poproszona nawet zostałam, żeby pozostać na kolejnym czterotygodniowym turnusie, aby utrwalić to, co zostało wypracowane, ale niestety nie byłam na to gotowa zarówno pod względem finansowym (koszt opłacany przez chorego 5 100 zł (poza dofinansowaniem z NFZ)), a także psychiczno-fizycznym. – napisała na stronie zrzutki Pani Ewa.

W związku z tym, że koszty dalszej rehabilitacji są zbyt wysokie dla chorej, zdecydowała się na otworzenie zrzutki. Kwota docelowa to 90 tysięcy (dwa turnusy, leki i specjalny kombinezon).

Marzę o tym, aby po tych 22 latach, nieustannego starcia z SM, doznaniu jego wielu ciemnych, niezwykle bolesnych obliczy, a także obserwowaniu, jakie stanowi ogromne obciążenie dla męża, syna, bliskich, przyjaciół poprawić komfort nie tylko swojego życia, ale w końcu także męża i najbliższych. Bez Waszej pomocy niestety będzie to niemożliwe, bowiem barierą nie do pokonania przez nas są koszty. – opis zrzutki.

Link do zbiórki dostępny TUTAJ.

Autor: Infoludek.pl szczecin@infoludek.pl