Temat tabu: szczepienia. Czy jest się czego bać? [wywiad z lekarzem pediatrą]

„Rodzice dzieci przewlekle chorych bardziej boją się chorób, przed którymi chronią szczepienia, niż samej procedury szczepienia. Oni wiedzą, czym są prawdziwa choroba i walka o zdrowie” – mówi dr n. med. Hanna Czajka, lekarz pediatra, specjalista chorób zakaźnych, kierująca Poradnią Chorób Zakaźnych i Centrum Szczepień w Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu Dziecięcym im. św. Ludwika w Krakowie.

Celem szczepień jest wywołanie odporności na daną chorobę w sposób kontrolowany i jeśli układ immunologiczny dziecka lub osoby dorosłej jest sprawny, to nie powinno się mieć obaw związanych z podawanymi w szczepieniach antygenami.

Portal zaszczepsiewiedza.pl: Czy szczepienie to zbyt wielkie obciążenie dla organizmu malucha?

Doktor nauk medycznych Hanna Czajka: Badania naukowe jednoznacznie wskazują, że układ immunologiczny człowieka, w tym małego dziecka, może poradzić sobie jednorazowo z 10 tysiącami antygenów. W szczepionce jest ich kilka, co najwyżej kilkanaście. Najwięcej, bo aż 3 tysiące, znajduje się w pełnokomórkowej szczepionce przeciwko krztuścowi, ale i ta liczba antygenów nie przewyższa możliwości organizmu.

Rodzice obawiają się również sytuacji, w której dziecko po szczepieniu poważnie zachoruje i będzie przez dłuższy czas zmagać się z problemami zdrowotnymi. Czy te obawy są bezzasadne?

Nie ma żadnych badań pokazujących, że szczepionki wywołują choroby. Poglądy takie należy wiązać przede wszystkim z tym, iż czasem mamy do czynienia ze zbieżnością czasową szczepienia i pojawienia się pierwszych objawów lub diagnozy. Wiele poważnych chorób ma podłoże genetyczne, więc nie można doszukiwać się ich związku ze szczepieniami.

Bezwzględnym przeciwwskazaniem do szczepienia jest reakcja anafilaktyczna na podaną szczepionkę lub jej składnik. Zdarza się ona jednak bardzo rzadko, znacznie rzadziej niż podobne reakcje po przyjęciu popularnych i często przyjmowanych leków. Reakcja anafilaktyczna po podaniu szczepienia zdarza się rzadziej niż raz na milion dawek. Wbrew opiniom wyrażanym na forach internetowych, w przypadku dzieci przewlekle chorych nie ma wielu przeciwwskazań do szczepienia, a można nawet powiedzieć, iż jest znacznie więcej wskazań, gdyż choroba zakaźna może pogorszyć stan już chorego przecież małego pacjenta. Kiedy nie szczepić dzieci?

Ogólnie można powiedzieć, iż dzieci z upośledzoną odpornością nie szczepimy w dwóch przypadkach – tak zwanymi szczepionkami żywymi, na przykład przeciwko śwince, odrze i różyczce (MMR), jeśli istnieje ryzyko rozprzestrzenienia się infekcji lub kiedy szczepienie nie wywoła pożądanego efektu wytworzenia odporności. Dotyczy to jednak bardzo nielicznych przypadków, a dzieci zmagające się z chorobami ograniczającymi możliwości podania szczepienia są zazwyczaj pod opieką specjalistów.

Szczepienia są ważnym elementem profilaktyki i dbałości o zdrowie dzieci przewlekle chorych, w tym tych z chorobami autoimmunologicznymi. Poza szczepieniami obowiązkowymi, podanymi po konsultacji z lekarzem, należy rozważyć również szczepienia przeciwko grypie, pneumokokom oraz meningokokom.

Czy rodzic ma się czego obawiać poddając dziecko procedurze szczepienia?

Uczucia strachu nie opuszczą rodziców, gdyż dbają oni o dziecko, to naturalne. Jednak odpowiedzialny rodzic powinien zrozumieć, że szczepienia chronią dzieci przed poważnymi chorobami i ich groźnymi powikłaniami. Jeśli zrezygnujemy z profilaktyki, jaką są szczepienia, musimy pogodzić się z tym, że choroby powrócą. Rodzice moich pacjentów, czyli dzieci przewlekle chorych, bardziej boją się chorób, przed którymi chronią szczepienia, niż samej procedury szczepienia. Oni wiedzą, czym jest choroba i walka o zdrowie dziecka. Inni wahający się rodzice również powinni o tym pomyśleć.

Źródło: www.zaszczepsiewiedza.pl