Szpitale mają problem z podwyżkami. Pieniędzy brak, a zadłużenie rośnie

Szpitale mają problem z ustawowymi podwyżkami wynagrodzeń. NFZ zaproponowało kontrakty, które nie pokrywają kosztów, które ponoszą szpitale. Jeżeli umowy się nie zmienią, to w najbliższym czasie ochrona zdrowia mieszkańców może mieć poważny problem. W sprawie odbyło się posiedzenie Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego, w którym uczestniczyli m.in. dyrektorzy placówek.

Szpitale w trudnej sytuacji

O pilne spotkanie ws. ciężkiej sytuacji podmiotów leczniczych na Pomorzu Zachodnim wnioskował Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego – Olgierd Geblewicz. W obradach uczestniczyli nie tylko dyrektorzy i pracownicy szpitali, ale również przedstawiciele Narodowego Funduszu Zdrowia oraz Wojewoda Zachodniopomorski Zbigniew Bogucki.

Dyrektorzy placówek już od kilku miesięcy apelują do Ministerstwa Zdrowia oraz NFZ o zmianę systemy wyceny świadczeń. Wszystko przez coraz gorszą sytuację placówek medycznych. Kontrowersje budzą również ustanowione podwyżki, które miały być wypłacane od 1 lipca 2022 roku. Szpitale nie mają jednak na nie pieniędzy.

Zaproponowane przez NFZ kontrakty nie pokrywają kosztów ponoszonych przez szpitale i nie pozwalają na wypłatę podwyżek dla pracowników. Najtrudniejsza sytuacja dotyczy szpitali w Koszalinie – Wojewódzkiego i Chorób Płuc, a także szpitala Zdroje, który ma odrębną specyfikę – pediatryczną i psychiatryczną, a wiemy, że psychiatra od lat jest w Polsce niedofinansowana. Z naszych analiz wynika, że jeśli kontrakty z NFZ pozostaną bez zmian, to będziemy mieć do czynienia ze stanem zagrożenia w zabezpieczeniu ochrony zdrowia mieszkańców wschodniej części województwa – mówił marszałek Olgierd Geblewicz podczas posiedzenia WRDS.

Marszałek wspomniał również o szpitalu w Koszalinie, który jest wielospecjalistyczną placówką (jedyną w tej części regionu) i to właśnie tam trafiają najbardziej skomplikowane przypadki.

W Szczecinie ci najtrudniejsi pacjenci mają do dyspozycji osiem wielospecjalistycznych szpitali, w Koszalinie nie ma takiego komfortu. Można próbować zrzucać winę na dyrektorów szpitali, ale szpitalne przychody w stu procentach zależą od decyzji płatnika, czyli NFZ. Po stronie kosztowej dowolność dyrektorów również jest mocno ograniczenia, bo mają narzucone odgórnie podwyżki, liczbę personelu, nie mają też wpływu na podwyżki cen energii, leków i wszelkich usług – podkreślił Olgierd Geblewicz.

Ceny szybują w górę

Marszałek Olgierd Geblewicz zwrócił uwagę na szpitalne raporty, które jednoznacznie wskazują, że koszty funkcjonowania placówek są coraz wyższe. Ceny zakupu materiałów wzrosły o 29%, a koszty usług skoczyły o kolejne 42%. Koszty wyżywienia i opłaty sa energie również wzrosły – o odpowiednio 37% i 44%. Szpitale nie mają na czym oszczędzać, bo specjalistyczna aparatura jest niezbędna, podobnie jak ogrzewanie budynku.

Na spotkaniu była obecna także Agnieszka Błońska – główna księgowa Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie.

Na wynagrodzenia przeznaczaliśmy ponad 70 procent budżetu. Z uwzględnieniem podwyżek – będzie to 87 procent. Nie jesteśmy w stanie tak funkcjonować – dodała.

Problem z finansami ma także ZOZ „Zdroje”, który posiada m.in. oddział patologii ciąży, a także oddziały i poradnie psychiatryczne. Wszystko przez szalejącą inflację i zbyt niską wycenę świadczeń przez NFZ. Wynagrodzenia w tej placówce stanowią ok. 80% budżetu, a szpital ma 11 milionów złotych długu.

Szpitale mogą wpaść w spiralę zadłużenia

Uczestnicy forum WRDS słusznie zwrócili uwagę na to, że szpitale mogą już niedługo wpaść w bardzo niebezpieczną spiralę zadłużenia. Jak mówiła na spotkaniu Przewodnicząca Zakładowej Organizacji Związkowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w szpitalu w Zdunowie, Bogusława Reszko-Szydłowska – Ministerstwo Zdrowia obiecywało, że ustawowej podwyżce wynagrodzeń miał towarzyszyć odpowiedni wzrost środków z budżetu państwa o 22,4%. Tymczasem po pierwszych poprawkach wzrost ma wynieść 16%. Brakuje więc ponad 6% obiecanej kwoty.

Wszyscy obecni zgodnie stwierdzili, że szpitale w województwie zachodniopomorskim należą do czołówki w kraju. Dzięki olbrzymim dotacjom na nowoczesny sprzęt, remonty i rozbudowy sieć placówek służby zdrowia na Pomorzu Zachodnim jest uważana za jedną z najlepszych w kraju. Wojewoda Zbigniew Bogucki dodał też, że dług zdrowotny wobec pacjentów jest mniejszy niż w przypadku innych regionów. W trakcie najgorszego momentu pandemii koronawirusa tylko co piąty pacjent nie został przyjęty na planowy zabieg. To najlepszy wynik w kraju.

Źródło: Infoludek.pl szczecin@infoludek.pl