O tym, jak zbawienny wpływ ma muzyka na zdrowie człowieka, wiadomo nie od dziś. Teraz nowatorski program muzykoterapii wprowadzono na OIOM-ie w Szpitalu Klinicznym nr 2 PUM na szczecińskich Pomorzanach.
Naukowcy są zgodni, że odpowiednia muzyka może nas relaksować, stymulować, budzić w nas wspomnienia, łagodzić ciężki stan chorobowy i przyśpieszać powrót do zdrowia. Klinika Anestezjologii, Intensywnej Terapii i Ostrych Zatruć szpitala na Pomorzanach to jedyny oddział intensywnej terapii w kraju, gdzie zdecydowano o wdrożeniu muzykoterapii, która może mieć duże znaczenie w hospitalizacji pacjentów.
Pytanie ile czuje, słyszy i co widzi pacjent leżący na przykład w śpiączce, nurtuje od wielu lat nie tylko środowisko medyczne. – Są pacjenci, którzy leżeli na naszym oddziale intensywnej terapii i kiedy wracają do nas na wizytę kontrolną mówią nam, że mają takie wspomnienia, że w czasie hospitalizacji słyszeli brzęczenie monitorów, dźwięki metalowych narzędzi, rozmowy personelu – mówi Marta Strzelbicka, pielęgniarka koordynująca w Klinice Anestezjologii, Intensywnej Terapii i Ostrych Zatruć Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 2 PUM w Szczecinie i pomysłodawczyni nowatorskiego programu muzykoterapii. – Stąd pomysł, by zminimalizować u nich odbiór odgłosów, które kojarzą się z bólem, cierpieniem i pobytem w szpitalu, i w miarę możliwości „otulić” ich dźwiękami, które będę dla nich kojące.
Nad łóżkami wszystkich pacjentów, którzy znajdują się pod intensywnym nadzorem (sześć stanowisk), zainstalowany jest system głośników z możliwością oddzielnego sterowania. Muzyka włączana jest cyklicznie pięć razy na dobę – co cztery godziny, na trzydzieści minut. Są to specjalnie opracowane bloki muzyczne. Rano są to tzw. odgłosy ziemi – szum fal, odgłosy lasu i muzyka relaksacyjna. W kolejnych blokach można usłyszeć kojący jazz czy spokojną muzykę rozrywkową, a na wieczór pacjenci znów słyszą odgłosy ziemi, co pomaga się wyciszyć.
Jednym z celów wprowadzenia tej innowacji jest stworzenie pacjentowi i jego rodzinie jak najbardziej przyjaznych warunków w trudnym okresie, jakim jest pobyt pacjenta na OIOM-ie. Chorzy przebywający w klinice to głównie osoby w bardzo ciężkim stanie, po zabiegach operacyjnych, z niewydolnościami wielonarządowym, w śpiączkach farmakologicznych, niewydolni oddechowo i krążeniowo.
Pomysłodawczyni programu długo zgłębiała temat muzykoterapii, by przyniosła ona jak najwięcej korzyści pacjentom. – Chciałam być pewna, jaka muzyka i w jakim natężeniu będzie optymalna dla naszych chorych – wyjaśnia Marta Strzelbicka. W skomponowaniu odpowiednich bloków kompozycji muzycznych pomogła Filharmonia im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie. Dzięki instytucji udało się stworzyć nagranie trwające całą dobę, więc nie trzeba ciągle włączać i wyłączać muzyki.
W procesie powrotu do zdrowia pacjentów z intensywnej terapii ważne jest również poddawanie chorych różnym bodźcom. Dlatego oprócz przyjaznych człowiekowi dźwięków, na ścianach sal chorych pojawiły się także kolorowe fototapety z naturalnymi krajobrazami (są na nich jezioro, morze czy wydmy). Nie wiadomo ile z tego zobaczy i usłyszy pacjent, ale na pewno warto podjąć taką próbę. Rodziny pacjentów są zadowolone ze zmian i przyznają, że w szpitalu jest teraz dużo przyjemniej. – Muzykoterapia sprawia, że pacjent w naszym oddziale czuje się bardziej komfortowo i przyjaźnie, a muzyka relaksacyjna jest namiastką normalności w tak trudnym okresie, jakim jest proces hospitalizacji – mówi Marta Strzelbicka.
Autor: KR szczecin@infoludek.pl