„Zupa jest tylko pretekstem”. Wywiad z organizatorem szczecińskich „Spotkań przy zupie”

Czasem żeby pomóc drugiej osobie wystarczy po prostu… spotkanie. I właśnie ta idea przyświeca cotygodniowym „Spotkaniom przy zupie” na placu Tobruckim w Szczecinie. O tej wyjątkowej akcji opowiada jeden z jej organizatorów – Robert Grabowski.

Infoludek.pl: Jak narodził się pomysł na „Spotkania przy zupie”?

Robert Grabowski: Projekt realizujemy w trójkę: ja, Krzysztof Jędrzejewski i Małgorzata Krzemińska. Zaczęło się od tego, że razem z Krzysztofem organizowaliśmy w Szczecinie tydzień społeczny, na który zapraszaliśmy różne znane osoby. Rozmawialiśmy o tym, czym się zajmują oraz o dobrych praktykach społecznych. Na jednym z tych spotkań pojawił się Błażej Strzelczyk, który był jednym z inicjatorów spotkań przy zupie w Krakowie. Po kilku rozmowach zadecydowaliśmy, że chcielibyśmy, aby coś podobnego działo się w Szczecinie. I tak zorganizowaliśmy pierwszy Szczeciński Tydzień Ubogich, który odbył się w listopadzie 2018 roku. W styczniu 2019 roku spotkaliśmy się z Małgosią Krzemińską i razem rozpoczęliśmy planowanie spotkań przy zupie. Pierwsze odbyło się już w lutym.

Na czym polegają takie spotkania?

Warto wyjaśnić, że w naszej inicjatywie nie chodzi o samo jedzenie zupy. Tak naprawdę ideą jest samo spotkanie z drugim człowiekiem, a zupa jest tylko pretekstem. Każde czwartkowe spotkanie zaczynamy o godz. 17.00 w Manufakturze Dobra na placu Ofiar Katynia 1, gdzie przygotowujemy kanapki. Co tydzień robimy ich ok. 150. Produkty dostajemy od wspierających nas firm. Z Manufaktury Dobra idziemy na plac Tobrucki, gdzie zazwyczaj pojawia się od 100 do 150 osób. Oprócz strefy żywieniowej pojawiają się też różne inne stoiska oraz punkt opatrunkowy, gdzie ubogim osobom udzielana jest pomoc medyczna. Często pomagamy też z załatwianiem różnych dokumentów, spraw urzędowych. Spotkania koło fontanny na placu Tobruckim zaczynają się o godz. 18.30 i trwają zazwyczaj około półtorej godziny.

Kto uczestniczy w spotkaniach?

Na plac przychodzą różni ludzie: samotni, w kryzysie bezdomności, emeryci, ubodzy, ale też wolontariusze, ludzie różnych zawodów, którzy chcą wesprzeć naszą inicjatywę. Dbamy o to, żeby podczas naszych spotkań każdy czuł się dobrze.

Co daje Państwu największą motywację do działania?

Tak naprawdę każdy ma inną motywację do działania. Jeśli chodzi o mnie jest to po prostu wyczulenie na drugiego człowieka, które wyniosłem jeszcze z domu rodzinnego.

Kto i w jaki sposób może dołączyć do inicjatywy?

Do pomocy przy organizacji spotkań zapraszamy wszystkich chętnych. Można odezwać się do nas za pomocą naszej strony na Facebooku lub przyjść bezpośrednio na plac. Wsparcie zawsze się przyda.

Dziękuję za rozmowę.

Dowiedz się więcej na stronie projektu na Facebooku.

Autor: Infoludek.pl szczecin@infoludek.pl