Podczas dzisiejszego briefingu prasowego marszałek województwa Olgierd Geblewicz poinformował, że przyczyną zapadnięcia się filaru na Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie był wieloletni proces erozji ziemi pod filarem.
Podczas dzisiejszego spotkania z dziennikarzami marszałek i jego współpracownicy mówili tylko o ogólnych przyczynach zawalenia się części północnego skrzydła Zamku w maju 2017 roku, bo – jak tłumaczyli – nie mieli jeszcze możliwości zapoznania się z kilkusetstronicowym raportem. Wiadomo jednak, że w miejscu feralnego filara powstała głęboka na siedem metrów dziura.
– Ekspertyza wskazuje, że to nie inwestycje realizowane na Zamku, ale wieloletni proces erozji ziemi bezpośrednio pod filarem, który mógł trwać dziesiątki lat, był przyczyną tej katastrofy – mówił Olgierd Geblewicz.
Poinformowano, że na pierwszy etap odbudowy zabytku zostało zabezpieczonych pięć milionów złotych. Według wstępnych planów, przyszły wykonawca prac będzie mógł wejść na plac budowy najwcześniej w kwietniu przyszłego roku, gdyż odbudowa części północnego skrzydła ma być połączona z planowaną od dawna modernizacją zamkowych tarasów.
Olgierd Geblewicz zapewniał, że inne części obiektu są bezpieczne i apelował do polityków opozycji, żeby przeprosili pracowników Zamku, którzy byli przez nich atakowani za sposób prowadzenia inwestycji. Zapowiedział też, że raport o przyczynach katastrofy budowlanej zostanie wkrótce udostępniony publicznie.
Autor: Infoludek.pl szczecin@infoludek.pl