Robert Rient utworzył petycję skierowaną do Rządu Rzeczypospolitej Polskiej, Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i Prezesa Rady Ministrów. Apeluje ona o ustanowienie Odry jako osoby prawnej.
Katastrofa ekologiczna na Odrze mobilizuje nie tylko samorządy czy instytucje. Losem zanieczyszczonej rzeki interesują się również obywatele. Jedną z inicjatyw jest apel o przyznanie rzece Odrze osobowości prawnej. Taki status mają już na przykład Ganges i Jamuna w Indiach, Magpie w Kanadzie czy dorzecze rzeki Atrato w Kolumbii.
Jak wskazuje twórca petycji – człowiek powinien stanąć w obronie tych, co głosu zabrać nie mogą:
Mieszkanki i mieszkańców Odry, którzy zmarli w wyniku zanieczyszczenia ważą (na dzień 16 sierpnia) ponad 100 ton. Sens powyższego zdania jest nie tylko brutalną opowieścią o kondycji współczesnego świata naturalnego ale również poszukiwaniem znaczenia pojedynczej istoty: suma, raka, żaby, ślimaka, ważki, tataraku, a w końcu człowieka, który ma zdolność zabieranie głosu w imieniu istot pozaludzkich. I ich prawa do życia, starości, własnego domu, jakim jest rzeka.
[Źródło: wydarzenie na Facebooku]
Co zyskuje rzeka i żyjące w niej stworzenia dzięki statusowi osoby prawnej?
Zyskałaby zdolność sądową, a zatem mogłaby stać się stroną postępowania:
Od dekad Odra nie posiada swojej reprezentacji, nikt nie może zająć stanowiska w jej sprawie, i nikt nie może podjąć się jej obrony, a ona sama jest przedmiotem analiz, a nie podmiotem. Prowadzi to do wielu nadużyć, nadmiernej eksploatacji, przyzwolenia na wypuszczanie toksyn i ścieków, i dalsze uśmiercanie Odry, która należy do samej siebie i nas wszystkich, w równym stopniu.
[Źródło: petycja „Odra jako osoba prawna”, której całą treść znajdziesz TUTAJ]
Na chwilę obecną [19.08.2022. g.09:50] petycję podpisało 744 osób. Natomiast 20 sierpnia o godzinie 19:00 odbędzie się spotkanie online, które można śledzić za pośrednictwem wydarzenia na Facebooku, które autor petycji określił jako formę wprowadzenia, a także sprawdzenia, ile jest osób chętnych do konkretnych działań.
