ZDiTM poinformował, że w Szczecinie pracuje obecnie prawie 200 kobiet motorniczych i kierowców, a także 5 dyspozytorek Centrali Ruchu.
Panie w szczecińskich spółkach komunikacyjnych nie potrzebują specjalnych względów, świetnie radzą sobie z kwestiami technicznymi, a trudne sytuacje w autobusach i tramwajach najczęściej rozwiązują dzięki sile spokoju.
– Moja praca jest zaskakująca i dynamiczna, wymaga szybkich reakcji, co nie pozwala na nudę. Czasami ktoś przyjdzie z pretensją, a innym razem z uśmiechem i miłym słowem. W tej pracy dosłownie czuć tętno miasta. Dla mnie, jako kobiety problemu nie stanowi prowadzenie tak dużego pojazdu – tłumaczy Paulina Pakuła, motornicza w spółce Tramwaje Szczecińskie.
Zdarzają się też nietypowe sytuacje. Zauroczony pasażer wysłał do ZDiTM maila, w którym prosi o dane pani kierującej pojazdem: „(…)autobus prowadziła bardzo miła pani o ciemnych włosach i ładnie się do mnie uśmiechała, chciałbym poznać ją bliżej(…)”.
Panie prowadzące pojazdy komunikacji miejskiej każdego dnia mają kontakt z setkami osób, więc muszą umieć zachować się w różnych stresujących sytuacjach. A takich nie brakuje. W tramwajach i autobusach dochodzi o aktów wandalizmu, przemocy, a podróżujący bywają niemili i roszczeniowi.
Niełatwe decyzje muszą też podejmować Dyspozytorki Centrali Ruchu. Do ich obowiązków należą m.in. doraźne zmiany w ruchu komunikacyjnym, dyspozycje w zakresie likwidacji skutków kolizji, wypadków i awarii, dbanie o sprawne i punktualne oraz rytmiczne kursowanie środków komunikacji miejskiej.
– W naszej pracy podejmujemy ważne, czasami dynamiczne decyzje o zmianach. Zdarza się, że dzwonią do nas zdenerwowani kierowcy i pasażerowie. Słysząc w słuchawce opanowany, kobiecy głos szybciej się uspokajają, łatwiej im coś wytłumaczyć – mówi Marzena Olejnik, Dyspozytor Centrali Ruchu ZDiTM.
Autor: Infoludek.pl szczecin@infoludek.pl
