Już blisko 180 tysięcy Polaków wyjechało do Holandii w poszukiwaniu pracy. Firma Goodmorning ze Złotowa, należąca do największych firm pośrednictwa pracy tymczasowej w Holandii, wysyła do ścinania holenderskich tulipanów, róż czy papryki ok. 1500 osób rocznie. Wśród nich są mieszkańcy naszego regionu.
Główna siedziba biura Goodmorning znajduje się w południowej części Holandii w miejscowości Etten-Leur. Spółka posiada w Polsce kilka przedstawicielstw, z główną siedzibą w Złotowie.
Polak w cenie
Jesteśmy, obok Bułgarów, najliczniejszą grupą cudzoziemców w kraju tulipanów. Według wyrobionej przez lata opinii Polak w oczach holenderskich pracodawców jest zmotywowany, pracuje solidnie, nieźle mówi po angielsku i akceptuje stawki bliskie najniższej krajowej w Holandii. Oto, dlaczego nie ma większych problemów ze znalezieniem pracy w tym kraju.
Wsiadając do busa jadącego do Holandii nasi rodacy mają już zapewniony kontrakt. Wiedzą dokąd jadą, gdzie będą mieszkać, dla jakiego biura pracować i za jakie stawki. Ponad dwie trzecie Polaków korzysta z usług holenderskich agencji pracy – to dzięki nim pracownik nie musi się martwić o zakwaterowanie, ubezpieczenie czy załatwienie wszystkich formalności, by legalnie podjąć pracę. Dzięki nim znajdują pracę w rolnictwie i ogrodnictwie, a niektórzy w zakładach produkcyjnych, magazynach, hurtowniach oraz w sektorze budowlanym.
Praca przez 10 miesięcy
– Sezon trwa w Holandii około 10 miesięcy w roku – z uśmiechem informuje Aneta Dulat, pełnomocnik zarządu biura pośrednictwa pracy „Goodmorning” w Złotowie. I dodaje: – Mówimy o sezonie szklarniowym. To z nim związana jest większość ofert pracy tymczasowej, z których tak chętnie korzystają Polacy. Jedynie na przełomie listopada i grudnia obserwujemy przestój w pracy.
Róże, papryka, pomidory, cykoria… Oto, co w holenderskich szklarniach najczęściej ścinają Polacy. Nasz krajan – magister dorabiający na zbiorze holenderskich truskawek – nikogo tam nie dziwi. – Stawki? Zwykle oscylują wokół 10 euro brutto za jedną godzinę pracy. Niewielkie wahania wynikają z branży w której podejmuje się sezonową pracę – informuje Aneta Dulat. – Osoby wyjeżdżające z naszego biura mają dodatkowo zapewnione zakwaterowanie, ubezpieczenie, codzienny dojazd do miejsca pracy w Holandii autem lub rowerem oraz opiekę polskojęzycznego koordynatora.
Młodzi w cenie
Aneta Dulat przyznaje, że ze względu na fizyczny charakter większości prac sezonowych, holenderscy pracodawcy najchętniej zatrudniają Polaków w wieku od 18 do 40 lat.
– Za chlebem, zazwyczaj wyjeżdżają osoby młode oraz takie, które chcą podreperować budżet rodzinny, a okazuje się, że większość zostaje tutaj na długie lata.
Gwarancją rzetelności Goodmorning w organizacji pośrednictwa pracy, jak podkreśla Aneta Dulat, jest certyfikat agencji pośrednictwa pracy. Wszystkich zainteresowanych wyjazdem do Holandii w celach zarobkowych odsyłamy na stronę Goodmorning.
Artykuł sponsorowany
Autor: Infoludek.pl reklama@infoludek.pl