Odra: na dnie może być więcej ryb niż zostało wyłowionych

13:42
Odra
źródło: canva.com

Odra i cały jej ekosystem wciąż zmagają się ze skutkami tragicznej katastrofy naturalnej. Wciąż nie ustalono przyczyny, daty oraz winowajcy zatrucia rzeki. Z wielu obszarów wciąż wyławiane są martwe ryby, a wędkarze, członkowie PZW oraz Społeczna Straż Rybacka zgodnie twierdzą, że na dnie zalegają tony ryb, które wciąż nie zostały wyłowione.

Odra – coraz gorzej w okolicach Szczecina

W ostatnich dniach można było zauważyć znaczne pogorszenie sytuacji w okolicach Szczecina, a także w jego granicach administracyjnych. Przez ostatnie kilkadziesiąt godzin wydobyto tam ok. 50 ton martwych ryb. W sprawie wypowiedział się Bogdan Świątek – dr hab. Inż. Rybactwa, Adiunkt na UWM oraz Przewodniczący Rady Naukowej przy ZG PZW.

Na obecnym etapie katastrofy trudno jest wypowiadać się na temat tego jak długo jeszcze ona potrwa. Obserwowane w okolicy Szczecina masowe śnięcia wynikają przede wszystkim z rozkładania się martwych ryb i wynikającego stąd wyczerpywania się zasobów tlenu oraz uwalnianiu związków toksycznych jak amoniak, siarkowodór potaminy, skatol i inne substancje. Pewne jest również, że zdolności rzeki do samooczyszczania zostały przekroczone. Sytuację dodatkowo komplikuje niski poziom wody w rzece oraz cofka z morza która hamuje spływ wody z Odry przez co dochodzi do kumulacji zanieczyszczeń. Ustąpienie cofki może wiec spowodować poważne zanieczyszczenie jeziora Dąbie i przyujściowej części Zalewu Szczecińskiego prawdopodobne jest więc wystąpienie śnięć w jeziorze Dąbie a być może nawet w Zalewie Szczecińskim.” – mówi Świątek

Odra – zagrożenie epidemią

Członkowie PZW, którzy pływają łodziami po Odrze korzystają ze specjalnych sond i sprawdzają dno rzeki. Zalegają na nim tony ryb, które nieustannie ulegają procesowi gnicia, a to powoduje dalszą przyduchę, grożąc tym samym lokalnymi epidemiami. Ryby mogą w kolejnych godzinach, dniach lub tygodniach wypłynąć na powierzchnię. W masie gnilnej mogą pojawić się np. bakterie tężca czy jad kiełbasiany, które są bardzo niebezpieczne dla zwierząt, w tym gospodarczych. Są również niebezpieczne dla ludzi.

„Na dziś nie znamy biomasy ryb zalegających w kanałach Międzyodrza gdzie przepływ przy obecnym stanie wody jest bardzo niewielki. Tam również dochodzi do gromadzenia się produktów rozkładu pochodzących ze śniętych ryb. Prawdopodobne jest więc że przy wzroście stanu wód, kiedy kanały zostaną „przepłukane” może dojść do ponownego skażenia Odry oraz jeziora Dąbie i Zalewu. Nie wiadomo również jak szybko będzie zachodziło oczyszczanie górnych odcinków Odry, ponieważ z posiadanych przez Nas informacji wynika, że w dalszym ciągu obserwowane są tam lokalnie śnięcia ryb. Na pewno więc nie wszystkie martwe ryby spłynęły w dół czy też zostały zebrane. Przy tak wielu niewiadomych jakiekolwiek prognozowanie czasu zakończenia tej tragedii nie jest moim zdaniem możliwe” – podsumował dr hab. Inż. Bogdan Świątek.

 Autor: Infoludek.pl szczecin@infoludek.pl