Akcja #otwieraMY. Co przedsiębiorcom radzą prawnicy?

Przedsiębiorcy planujący przystąpienie do akcji #otwieraMY mogą obawiać się, że popełniają wykroczenie. Czy słusznie? Według rekomendacji prawników nie. Obowiązujące w Polsce przepisy wynikają z rozporządzeń, nieumocowanych w ustawie. Dlatego ewentualnych kar oraz mandatów wystarczy nie przyjmować. Warto też odwołać się od tych już przyjętych. Jak adwokaci radzą postępować w konkretnych przypadkach?

Szerzej o sytuacji przedsiębiorców w trakcie lockdownu pisaliśmy już w artykule dotyczącym niezgodności obowiązujących przepisów covidowych z polskim porządkiem prawnym. Uzasadnienie wyroku WSA w Opolu oraz brak perspektyw na poluzowanie przepisów zaowocowały akcją #otwieraMY. W jej ramach ponad 20 tysięcy przedsiębiorców, głównie z branży gastronomicznej, postanowiło wrócić do normalnej pracy. Akcje #BaltyckieVeto oraz #SzczecińskieVeto okazały się popularne także wśród przedsiębiorców na Pomorzu Zachodnim.

Sytuacja prawna przedsiębiorców.

Jak można się było spodziewać, lokalni biznesmeni zwrócili uwagę sanepidu oraz policji. Ignorują oni bowiem rozporządzenia covidowe i zgodnie z nimi popełniają wykroczenie, które skutkować może nałożeniem mandatu karnego w wysokości 1000 zł. Według ekspertów, w takiej sytuacji  nie ma konieczności przyznania się do popełnienia wykroczenia i zgody na przyjęcie orzeczonej mandatem grzywny.
Prawnicy polecają takie rozwiązanie, ponieważ przepisy ograniczające możliwość prowadzenia działalności gospodarczej zostały wadliwie wydane. Przedstawiciele palestry twierdzą także, że są w stanie udowodnić ten fakt w postępowaniu sądowym. Sądy coraz częściej stają na stanowisku, że „objęcie regulacjami rozporządzenia materii ustawowej, skutkuje jednoznacznie naruszeniem podstawowych wolności i praw jednostki. M.in. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu w sprawie o sygnaturze II SA/Op 219/20″ […] uznał, iż prawodawca wydał akty prawne rangi rozporządzenia, czyli akty rangi niższej niż ustawa, po to, aby ograniczać w czasie epidemii podstawowe wolności i prawa człowieka. – pisze mecenas Rafał Olejnik w przesłanym komentarzu.

O co powinien zadbać przedsiębiorca?

Według prawników przedsiębiorcy, którzy zdecydowali się przyłączyć do akcji #otwieraMY powinni
  • podporządkować prowadzoną działalności reżimowi sanitarnemu,
  • w przypadku kontroli Policji lub inspekcji sanitarnej nalegać na podanie podstawy prawnej
  • nie przyjmować mandatu wychodząc z założenia, że ustawodawca uniemożliwia prowadzenie działalności w sposób sprzeczny z konstytucją
  • nie podporządkować się presji Policji w przypadku zarządzenia zamknięcia lokalu,
  • podpisując protokół z inspekcji sanitarnej, należy zwrócić uwagę na wszelkie szczegóły dotyczące treści tak, aby opisywały one zaistniałą sytuację w sposób obiektywny.

Co się stanie, jeśli nie przyjmiemy mandatu?

Odmowa przyjęcia mandatu oznacza, że musimy się liczyć z postępowaniem sądowym najpierw przed Sądem Rejonowym, a następnie Wojewódzkim. Szanse na wygraną są, niemniej pod warunkiem, że działania, które policja lub sanepid zweryfikują jako wykroczenie, nie powodują zagrożenia powszechnego.
Należy liczyć się z tym, że nieostrożne, niedostosowane do realiów bez wątpienia istniejącego zagrożenia epidemicznego, działanie przedsiębiorców może zostać potraktowane jak przestępstwo sprowadzenia niebezpieczeństwa powszechnego poprzez powodowanie zagrożenia epidemiologicznego lub szerzenia się choroby zakaźnej, stypizowane w art. 165 § 1 Kodeksu karnego. – przyznaje adwokat, ale dodaje. – Trudno jest jednoznacznie określić, czy prowadzenie działalności np. gastronomicznej, przy zachowanym, wcześniej stosowanym, reżimie sanitarnym, może zostać potraktowane jako sprowadzanie niebezpieczeństwa powszechnego, ale można mieć co do tego uzasadnione wątpliwości.

Jak postępować, jeśli mandat przyjęliśmy?

Wbrew pozorom sytuacja przedsiębiorcy, który przyjął już mandat, wcale nie jest patowa. Prawnicy polecają w takim przypadku powołanie się na art. 101 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczeniewnioskowanie do sądu o uchylenie mandatu. Jeśli uczynimy to w przeciągu tygodnia oraz udowodnimy, że kara została wydana niezgodnie z w.w. przepisami, sąd przychyli się do naszego wniosku.

W takiej sytuacji ciężar dowodu spoczywa na ukaranym, ale decyzja sądu nie podlega dalszemu odwołaniu. W ten sposób z sukcesem dla skarżącego zakończyła się niedawna sprawa w Szczecinie. Wojewódzki Sąd Administracyjny 22 grudnia 2020 roku uchylił decyzję sanepidu o nałożeniu mandatu z tytułu zignorowania zakazu przemieszczania się. Szczegóły sprawy oraz uzasadnienie wyroku dostępne są TUTAJ.

Materiał na podstawie komentarza prawnego adw. Rafała Olejnika z kancelarii Dowlegal.

Rafał-Olejnik-adwokat
mecenas Rafał Olejnik
Autor: Infoludek.pl szczecin@infoludek.pl