Projekt, o którym mało osób wie, a o którym wiedzieć powinien cały kraj. Powstał w  ramach programu „Akademicki Szczecin” Biura Strategii szczecińskiego magistratu. Mowa o pilotażowej edycji projektu „Innowacyjny Szczecin” w Zachodniopomorskim Centrum Edukacji Morskiej i Politechnicznej.

Wyobraźcie sobie miejsce na akceptację, nastawienie na to, że każdy z nas jest inny, ale jednocześnie dzięki tej różnorodności możność tworzenia i budowania między sobą relacji. Wyobraźcie sobie otwieranie się na inne cele, różne aspiracje zawodowe czy artystyczne. Wyobraźcie sobie taki dobry sposób na budowanie przyszłości.

Chodziło nam tu o zaszczepienie w młodzieży szkolnej, w pierwszoklasistach ZCEMiP, postaw kreatywności, otwartości na świat, sprawienie żeby odważyli się tworzyć, żeby byli kreatywni, byli tolerancyjni wobec siebie i otoczenia, żeby popracowali nad sobą, swoją samooceną – mówi dr inż. Michał Twardochleb z Wydziału Informatyki ZUT, pomysłodawca i koordynator projektu. – I to się udało.

Całoroczne zajęcia w pięciu klasach technikum, raz w tygodniu, jedna godzina po drugiej. Obecność? Zalecana, choć nieobowiązkowa.

– Widząc tak dobre wyniki pilotażu warto by było objąć nimi młodzież w całym mieście, bo dzięki temu za kilka lat będziemy mieli pokolenie, które będzie to nasze miasto budowało. Będą kreatywnymi, innowacyjnymi, ambitnymi studentami, potem pracownikami, przedsiębiorcami, wynalazcami. To oni zaczną budować tutaj, być może, naszą szczecińską dolinę krzemową mając zasób doświadczeń, innowacyjności, umiejętności pracy zespołowej, wzajemnego zaufania, czyli tego, co jest podstawą rozwiniętego kapitału społecznego – dodaje Twardochleb.

Marchewką, a nie kijem

Trenerzy, którzy współpracują przy projekcie przyznają jedno: bywało trudno. Jakie trudności napotkali?

Trudności wynikały między innymi z naturalnego okresu rozwoju uczniów  – przyznaje Maja Wencierska, jedna z trenerek w programie. – Młodzież w tym wieku kształtuje własną tożsamość, dokonuje przejścia z dzieciństwa do dorosłości. Boryka się przy tym z wieloma życiowymi wyborami i chaosem w podejmowaniu decyzji. Uczniowie na początku roku szkolnego nie znali się (pierwsza klasa, nowa szkoła, nowe środowisko), kształtowały się klasowe role grupowe, więc zajęcia kreatywności były swojego rodzaju „poligonem doświadczalnym”.

Na zajęcia z pewnością nałożyło się mnóstwo różnych czynników.

Rozbudzenie innowacyjności i budowanie postawy kreatywnej nie było łatwym procesem – dodaje Wencierska. – Warsztatowa forma prowadzenia lekcji okazała się dla uczniów nowością. Przyzwyczajeni byli, po doświadczeniach gimnazjalnych, że nauczyciel wykłada partię materiału, odpytuje, wymaga, rozlicza, stosuje system kar. Nasze zajęcia bazowały natomiast na pracy własnej uczniów. Zmieniliśmy też system motywowania młodzieży: postanowiliśmy angażować uczniów do twórczego działania poprzez stosowanie pochwał, nagradzanie. Wprowadziliśmy  luźniejszą atmosferę zajęć, która jest niezbędnym czynnikiem rozbudzania kreatywności.

Zajęcia  te zaszczepiły w młodzieży innowacyjne role i  postawy przedsiębiorcze. Powstały ciekawe innowacyjne projekty, a zaangażowanie młodzieży przerosło oczekiwania autorów projektu.

Projekt „Innowacyjny Szczecin” może mieć swoją kontynuację, ale potrzebne jest dofinansowanie.

Jakie projekty powstały podczas pilotażowej edycji programu „Innowacyjny Szczecin”? O tym już wkrótce przeczytacie w naszym portalu.