Skokowy wzrost płacy minimalnej to działanie proinflacyjne

08:52
fot. Pixabay.com

Zdaniem przedsiębiorców kolejne podwyżki płacy minimalnej i to rozdzielone na dwie części w ciągu 2023 roku, są bardzo niepokojące. Według nich to działanie proinflacyjne, a presja płacowa powinna zostać wstrzymana, zamiast sztucznie podbijana.

Wzrost płacy minimalnej w 2023 roku

Rząd zapowiedział kolejne podwyżki płacy minimalnej i to w dwóch transzach. Tym samym, w styczniu 2023 roku minimalne wynagrodzenie ma wynieść 3350 złotych brutto, a już od lipca 2023 roku 3500 złotych brutto.

Jak przyznaje Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie: „Płace powinny rosnąć i rosną. Konsekwentnie nie jesteśmy jednak zwolennikami nacisku na przedsiębiorców, o ile, kiedy i w jakim trybie wzrosty powinny mieć miejsce. Uważam, że przedsiębiorcy dbają o swoich pracowników, o czym świadczy fakt, że średnie wynagrodzenie  sektorze przedsiębiorstw osiąga już kwoty powyżej 6 tysięcy złotych brutto. Kolejne wzrosty będą podbijać presję płacową, a na tym etapie „rozgrzania” gospodarki można byłoby to potraktować po prostu jako działanie proinflacyjne„.

fot. Pixabay.com

Czego boją się przedsiębiorcy?

O ile dla zatrudnionych informacje o kolejnych podwyżkach wynagrodzeń są na pewno pozytywne, tak pracodawcy mogą być pełni obaw. O ile nikt nie jest przeciwny wzrostowi wynagrodzeń, to jednak regulowanie stawek płacowych przez rząd tak często może być niepokojące. Finalnie odbije się to na kolejnych podwyżkach cen towarów i usług.

Nie znam pracodawcy, do którego w ostatnim czasie nie przyszli pracownicy z wnioskami podwyżkowymi. Inflacja wywołała na rynku absolutnie rekordową presję płacową i nikt nie dyskutuje z tym, że jest potrzeba podnoszenia pensji pracownikom. Problem polega na tym, że wzrost w sektorze najniższych wynagrodzeń będzie powodował, że te wyższe też będą musiały wzrosnąć. Propozycja Rządu to 500 złotych brutto w skali roku. To jest wzrost absolutnie gigantyczny. Przedsiębiorcy więc będą musieli podnosić pensje wszystkim albo generować spłaszczenie wysokości wynagrodzeń, a to w firmach powoduje bardzo często nawet bunt czy zmniejszenie wydolności operacyjnej. Jako Północna Izba Gospodarcza jesteśmy za tym, by wypracować kompromisowe rozwiązania w zakresie płacy minimalnej. Przedsiębiorcy powinni sami decydować o tym, ile pensje w ich firmach będą rosnąć” – mówi Hanna Mojsiuk.

Na temat wzrostów płacy minimalnej wypowiada się również ekspert rynku pracy, Łukasz Żak. Jego zdaniem: „Galopująca inflacja sprawia, że wynagrodzenie pracowników staje się coraz częstszym tematem rozmów wśród pracodawców oraz samych pracowników. Presja płacowa zmusza tych pierwszych do podwyżek, co jednocześnie przekłada się również na podwyżki oferowanych przez tych pracodawców usług i towarów. Mamy zatem do czynienia z typową spiralną płacowo – cenową, którą w najbliższych miesiącach będzie bardzo ciężko zatrzymać. Niezależnie jednak od sposobu liczenia wzrostu minimalnego wynagrodzenia, pojawia się zasadnicze pytanie, czy tak istotna podwyżka płacy minimalnej nie będzie kolejnym elementem stymulującym wzrost inflacji oraz czy nie uderzy w mniejszych pracodawców oraz przyczyni się do osłabienia pozycji osób najsłabiej wykształconych i wzrostu szarej strefy? Wydaje się, że kluczowe w tej sytuacji pozostaje zachowanie właściwego balansu między aktualną sytuacją gospodarczą w kraju a oczekiwaniem strony pracowników i pracodawców„.

Autor: Infoludek.pl szczecin@infoludek.pl