Wstrzymanie wypłat dla przedsiębiorców w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO) może mieć poważne konsekwencje prawne – ostrzega prawnik. Posypie się fala pozwów od przedsiębiorców
– Nie można powiedzieć, że wstrzymuje się program i nie wypłacić przedsiębiorcom pieniędzy, skoro wcześniej im się to zagwarantowało, a na dodatek poczynili oni swoje inwestycje. Sytuacja, w której wszyscy przedsiębiorcy solidarnie odpowiadają za pojedyncze błędy i nieprawidłowości, jest niedopuszczalna. Tym bardziej, że samo pojęcie „nieprawidłowości” nie zostało jeszcze przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej odpowiednio zdefiniowane – podkreśla Marek Jarosiewicz, adwokat i partner w kancelarii Wódkiewicz Sosnowski Jarosiewicz.
Groźba lawiny pozwów
Według mecenasa, przedsiębiorcy mogą wkrótce sięgnąć po drogę sądową, jeśli państwo zdecyduje się wstrzymać przyznane środki. – Sprawa może zakończyć się lawiną pozwów przeciwko dystrybutorom środków finansowych, a Ci mogą mieć pretensje do Ministerstwa, które bez konkretnych powodów wstrzymało wypłaty środków dla przedsiębiorców – ocenia Jarosiewicz.
Dodaje, że nawet jeśli doszło do uchybień przy ocenie wniosków, nie można teraz obarczać odpowiedzialnością wszystkich beneficjentów. – Przedsiębiorcy nie mogą ponosić konsekwencji tego, że kryteria udzielenia pomocy w ramach KPO zostały ustalone wadliwie lub też, że ich wnioski zostały zbyt pobieżnie przeanalizowane. (…) Prawo nie powinno działać wstecz – nie widzę zatem podstaw do tego, by teraz np. post factum rozwiązywać wcześniejsze umowy o przyznaniu dofinansowania – zaznacza prawnik.
Kiedy cofnięcie środków jest możliwe?
Ekspert wyjaśnia, że jedyną dopuszczalną sytuacją, w której można żądać zwrotu pieniędzy, jest rażące naruszenie warunków umowy. – W zasadzie jedynymi przypadkami kiedy cofnięcie dofinansowania byłoby możliwe, są sytuacje podania we wniosku nieprawdziwych danych lub wykorzystania środków niezgodnie z umową – mówi Jarosiewicz.
Kontrola tak, ale nie zbiorowa kara
Adwokat przyznaje, że kontrola wydatkowania środków z KPO jest konieczna, ale nie może oznaczać zbiorowego karania wszystkich przedsiębiorców. – Przedsiębiorcy mają prawo być kontrolowani, a wydatki kwestionowane, ale to nie może być sytuacja, że kara ma charakter zbiorowy i prewencyjny – dodaje.
W jego ocenie powody blokady środków należy raczej wiązać z polityką niż z literą prawa. – Mogę sobie niestety wyobrazić sytuację, w której wspomniane względy polityczne biorą górę nad regulacjami prawnymi, a rząd dąży do poprawy swego wizerunku kosztem przedsiębiorców – odbierając im przyznane wcześniej środki – podkreśla mecenas.
Odszkodowania na horyzoncie?
Prawnik ostrzega, że wstrzymanie wypłat może prowadzić do roszczeń odszkodowawczych wobec Skarbu Państwa. – Trzeba pamiętać, że środki z KPO przyznawane są na zasadzie refundacji wydatków przedsiębiorcy. Można sobie zatem wyobrazić sytuację, w której np. ktoś poczynił określone inwestycje, ponieważ jego biznes plan był w stu procentach zgodny z przesłankami uzyskania pomocy z KPO (…), a gdyby nie możliwość uzyskania dofinansowania z KPO, inwestycja taka nie miałaby miejsca – podsumowuje Jarosiewicz.
Autor: Infoludek.pl szczecin@infoludek.pl











